dr inż. Małgorzata Gajewska | Centrum Nowoczesnej Edukacji PG

Treść strony

dr inż. Małgorzata Gajewska

Dr inż. Małgorzata Gajewska
Wydział Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki

Studenci o nauczycielce:
#empatyczna, #inspirująca, #motywująca, #zaangażowana, #uważna

„Zawsze bardzo zaangażowana i chętna do pomocy. Gotowa do tłumaczenia wszelkich niejasności. Złota kobieta! Potrzebujemy więcej takich wykładowców, którzy są chętni pomagać studentom, a nie zbywać, tłumacząc, że nie mają czasu.”

Nauczycielka o sobie:
#zaangażowana, #włączająca, #motywująca, #empatyczna, #poszukująca

 

 


„Który z hasztagów zaproponowanych przez studentów jest dla mnie najbardziej zaskakujący? Wszystkie, byłam zdumiona samą nominacją do nagrody, bardzo długo nie dowierzałam, że to się stało, a te hasztagi bardzo mnie wzruszyły! Z drugiej strony – oddają chyba wszystko to, co chciałabym, żeby studenci widzieli w mojej pracy i to, co daję od siebie. Staram się zawsze dbać o emocje tych młodych ludzi, o uwzględnianie ich indywidualnych potrzeb. Próbuję wspierać każdego z osobna w trudnościach. Jednocześnie zachęcam do podejmowania ryzyka i różnych działań, ponieważ wiem, że to jest jedyna droga do osiągnięcia sukcesu. Ważne, żeby pokonywać swoje trudności i iść naprzód, szukać rozwiązań. Mówię studentom, że to, czy osiągną sukces, zależy od tego, czy chcą ten sukces osiągnąć. Staram się być #uważna, aby w odpowiednim momencie zorientować się, że studenci podążają w złym kierunku i wskazać im lepszą ścieżkę. Moim celem jest zawsze to, żeby nie blokować aktywności studentów ani ich pomysłów, pozwalać im na eksperymenty i zdobywanie nowych doświadczeń, ale jednocześnie próbuję czujnie nakierowywać ich na właściwe drogi.

Na zajęciach ćwiczeniowych zawsze zachęcam studentów, żeby podchodzili do tablicy, nawet jeśli nie rozumieją jakiegoś zagadnienia i nie wiedzą, jak rozwiązać zadanie. Dzięki temu wiem, w którym momencie utknęli i co należy im wyjaśnić. Na początku semestru jest zawsze problem z tym chodzeniem do tablicy, ale pod koniec – problemem jest to, że jest więcej chętnych do chodzenia do tablicy niż możliwości wzięcia wszystkich!
Studenci widzą, że im to pomaga, a ja na nich nie krzyczę, że czegoś nie umieją. Tłumaczę do skutku, tak długo, aż sami powiedzą, że wiedzą o co chodzi i dlaczego tak jest. To jest ważne tym bardziej, że na każdych kolejnych zajęciach wykorzystywana jest wiedza z poprzednich, więc jeśli ktoś nie rozumie czegoś z pierwszych zajęć, to potem w zasadzie nie ma szans na zakończenie egzaminu sukcesem. A jeśli trudności pokonywane są na bieżąco, to nie ma problemu z zaliczeniem, ani stresu wynikającego z niepewności, czy się umie, czy nie.
Do czego #inspiruję studentów? Żeby nigdy się nie poddawali. Żeby szukali rozwiązań, ale też żeby pamiętali, że trzeba być dobrym człowiekiem i szanować innych i nigdy nie szukać drogi do sukcesu kosztem innych ludzi. Dobra współpraca pozwala wspólnymi siłami osiągnąć założony cel. Tak samo wygląda relacja między studentami a nauczycielami. Studenci mają nas, naszą wiedzę, mogą zawsze nas pytać, a potem dobrze wykorzystać te informacje w dobrym celu, a my mamy ich wraz z ich młodzieńczym zapałem i chęcią zdobywania świata.

Jako nauczyciele powinniśmy pamiętać, że dla jednej osoby przebiegnięcie maratonu to nie problem, ale dla drugiej postawienie jednego kroku to czasem lata rehabilitacji. Dlatego, jeśli przychodzi student i mówi, że ma z czymś problem, że jest mu ciężko, że choruje, albo ma problemy osobiste to nie oceniam, tylko staram się mu pomóc i umożliwić dalsze studiowanie. Pomagam tak długo jak jest to konieczne. To wszystko jest oczywiście kosztem mojego czasu, ale ja to po prostu bardzo lubię. "
Z określeń, które wybrałam dla siebie, najważniejsze wydają mi się: #empatyczna i #zaangażowana. Zaangażowana w to, aby jak najlepiej pracować jako dydaktyk, stosować jak najskuteczniejsze formy przekazu, które trafią do studentów. To jest zaangażowanie w metodykę pracy. Cały czas pogłębiam swoją wiedzę, aktualizuję i przygotowuję dodatkowe materiały, np. do powtórek, z moimi komentarzami. Poszerzam wiedzę i poszukuję nowych metod dydaktycznych. Skończyłam (z pasji) studia pedagogiczne, jeszcze na etapie swoich studiów podstawowych i bardzo dużo mi to dało. Wyciągnęłam z tej edukacji mnóstwo praktycznej wiedzy i cały czas staram się na jej podstawie poprawiać swoją pracę dydaktyczną. Studenci to bardzo młodzi ludzie, którzy dopiero co weszli w okres dorosłości, to są często 19-latkowie, którzy dopiero uczą się samodzielnego życia i pokonywania trudności. Prowadzimy projekty grupowe, w których studenci uczą się pracy w zespole, i dla nas, prowadzących, to jest ogrom pracy nie tylko dydaktycznej, ale i psychologicznej. My chcemy nauczyć ich współpracy w zespołach pomimo różnic charakterów, problemów i pojawiających się konfliktów. Jak się jest nauczycielem, to praca nie polega tylko na prowadzeniu zajęć. Jest mnóstwo dodatkowej pracy i współpracy z ludźmi, która wymaga dużego zaangażowania i także delikatności.

Nagroda eduSHARE jest dla mnie bardzo dużym zaskoczeniem, ale też to najlepsza nagroda, jaką dostałam przez te ponad dwadzieścia lat pracy, bo ona pokazała, że to, co robię, ma sens. Nawet moją pracę naukową wykonuję po to, żeby lepiej uczyć studentów. I chyba nie ma lepszej nagrody niż ta, że ktoś docenił to, w co wkładam najwięcej wysiłku. Praca tutaj, na uczelni, to kontynuacja spełniania moich marzeń. Realizuję je na tyle, na ile rozumiem i na tyle, ile potrafię. Staram się, ale bez studentów nie mogłabym robić tego wszystkiego. Bardzo, bardzo dziękuję.”