Dr inż. arch. Michał Kwasek
Wydział Architektury
Studenci o nauczycielu:
#nieszablonowy, #włączający, #zaangażowany, #autorytet, #charyzmatyczny
„Ogromne zaangażowanie i kreatywność, a wszystko w miłej atmosferze. W pandemii zawsze motywował nas do pracy w nieszablonowy i kreatywny sposób. Motywuje do systematycznej pracy, nagradza za nią, dzięki temu jesteśmy spokojni przed każdym kolokwium i egzaminem. Zawsze dzieli zajęcia na części i robi przerwy, dzięki czemu mamy świeższy umysł. Wierzy w nasze możliwości. Pełen pozytywnej energii.”
Nauczyciel o sobie:
#empatyczny, #przyjazny, #zaangażowany, #motywujący, #otwarty
„Spośród hasztagów wskazanych przez studentów zaskakujące dla mnie było, że widzą we mnie #autorytet i osobę #charyzmatyczną. Bycie autorytetem to poważna sprawa. Mam wokół siebie osoby, które są dla mnie są autorytetami w różnych dziedzinach. Nie sądziłem, że jestem kimś takim dla innych. Podobnie jest z dostrzeganiem we mnie osoby charyzmatycznej. Na pewno staram się być #przyjazny dla studentów, traktować ich z szacunkiem i tak, jak sam chciałbym być traktowany. Szacunek można okazywać choćby w ten sposób, że nie powinno się studentom dawać do zrozumienia, że to, co robią, jest niemądre, nawet jeśli takie jest. Czasem rozwiązania, które ktoś proponuje, mogą wydawać się śmieszne, niedorzeczne. Ale zbyt surowa, obcesowo przekazana ocena może człowieka zrazić. A chodzi o to, aby budować pewność siebie, ale też odwagę do przyznawania się do błędów. Ja mam dosyć szeroką wiedzę, bo jestem i architektem, i konstruktorem, a także osobą znającą problematykę zabytków architektury. Mimo to nie jest dla mnie czymś trudnym przyznanie się do błędu. Studenci widzą, że mają do czynienia z człowiekiem z krwi i kości, który także może się pomylić, nie wie wszystkiego. To dodaje im pewności siebie i odwagi w prezentowaniu własnych opinii i rozwiązań, a ewentualne pomyłki ich nie deprymują.
W trakcie zajęć prezentuję temat nie wprost, lecz zadaję studentom pytania prowokując ich w ten sposób do konfrontowania się z problemem, jego rozpoznawaniem i rozwiązywaniem. Ten sposób dochodzenia do prawidłowej odpowiedzi nosi pewne znamiona metody sokratejskiej. Niektórzy studenci dochodzą do właściwego rozwiązania szybciej, inni potrzebują trochę więcej czasu i korzystają z sesji poprawkowej.
To, o czym dotąd powiedziałem, związane jest z szeroko rozumianymi umiejętnościami miękkimi. Natomiast w mojej opinii na sukces nauczyciela mogą istotnie wpływać wybrane przez niego narzędzia i metody kształcenia. Dla mnie w tym kontekście momentem przełomowym była pandemia, która wymusiła prowadzenie zajęć w trybie zdalnym.
Zbiegło się to w czasie z początkiem moich spotkań z innymi nauczycielami podczas Dydaktycznych Piątków, organizowanych przez Centrum Nowoczesnej Edukacji. Poznałem wtedy tematykę neuronaukowych podstaw uczenia się oraz mechanizmów psychologicznych, które warunkują skuteczne uczenie się studentów i proces przyswajania wiedzy. Oprócz tego poznałem tam mnóstwo różnych narzędzi, z których korzystam w trakcie zdalnych wykładów, np. Menti, lub podczas zajęć praktycznych, projektowych – współdzielone tablice, wcześniej Jamboard, teraz Miro. Jeśli jest to możliwe, organizuję pracę studentów w grupach, bo ich współpraca, wzajemna nauka i inspiracja daje bardzo dobre efekty. Nawet jeśli początkowo budzi ona opór wśród studentów, później sami przyznają, że miała ona pozytywny wpływ na przyswajanie przez nich wiedzy.
Spośród hasztagów, które wybrałem dla siebie, najważniejsze wydaje mi się #zaangażowanie. Człowiek powinien mieć w sobie chęć do działania, żeby rzeczywiście kogoś innego też nią zarazić. Jeżeli będę przychodził na zajęcia tylko po to, aby powiedzieć, co mam do powiedzenia i nic ponadto, studenci natychmiast to zauważą i sami odczują bezsens uczestniczenia w takich zajęciach.
I chyba z tego wynika wszystko inne: jeżeli ja jestem zaangażowany, to zależy mi na tym, żeby #zmotywować studentów, bo chciałbym, aby oni też przyswoili tę wiedzę, a właściwie umiejętności, bo sama wiedza, bez zastosowania praktycznego, nic im nie da. Pozostałe określenia – #empatyczny, #przyjazny i #otwarty – to cechy osobowościowe, z którymi można się urodzić, a także je nabyć. W każdym przypadku warto moim zdaniem je pielęgnować i prezentować, ponieważ są one kluczowe w budowaniu dobrych relacji z grupą, co umożliwia wprowadzenie atmosfery zaufania w trakcie zajęć.
Jeżeli sam jestem otwarty, to również studentom łatwiej wyrażać swoje opinie. Na początku zawsze jest ciężko złapać to połączenie. Trzeba studentom pokazać, że mogą śmiało i otwarcie mówić. Nawet jeżeli podają błędne odpowiedzi, to mają do tego prawo; tym bardziej, że poprawnych odpowiedzi niekiedy może być wiele.
To moje aktywne i zaangażowane podejście do nauczania bierze się też z przekonania, że jest to droga również do mojego samorozwoju. Nie wyobrażam sobie, aby co roku prowadzić wykłady w ten sam sposób. Zawsze staram się je w jakiś sposób udoskonalać. Na zajęciach wprowadzam nowe elementy, kierując się też niekiedy sugestiami studentów. Wtedy można pójść w stronę, która wcześniej nie była eksplorowana.”